Kolejny młody człowiek zginął w jeziorze

Dopiero co pisałem o zaginięciu Michała Rosiaka, który mógł utopić się w Warcie, a tu następna informacja o utopieniu. Tym razem to 18 letni Radosław Zalewski, który zaginął w noc sylwestrową.

nurek.jpg
Źródło: google.pl

Z informacji prasowych wynika iż 18 latek pojechał do Olsztyna na imprezę sylwestrową. Około godziny 21.30 wyszedł z mieszkania w którym się bawił. Radosława uchwyciły kamery monitoringu miejskiego. Szedł chwiejnym krokiem, zszedł z głównej drogi pomimo że nie znał miasta. Po drodze wykonał kilka krótkich połączeń do osób będących na imprezie. Z rozmów wynika że się zgubił i nie wie jak wrócić.

Zaginięcie 18 latka zgłoszono dopiero następnego dnia, chłopaka szukało około 500 osób. Dopiero w piątek grupa nurków przeczesujących bagna Jaroty w Olsztynie natrafiła na zwłoki młodego człowieka. Rodzina potwierdziła tożsamość Radosława Zalewskiego.

W tej sprawie nasuwa się pytanie, co zrobili kompani od alkoholu gdy dzwonił do nich Radek i czy nie powinni zostać ukarani za bezinteresowność wobec kolegi który był pod wpływem alkoholu i potrzebował pomocy?

Podczas mojej pracy wiele razy uczestniczyłem w tego rodzaju poszukiwaniach kończących się śmiercią. Najgorsze zawsze jest to że rodzina nigdy nie dopuszcza myśli że był to nieszczęśliwy wypadek. Owszem czasami bywa że do śmierci przyczyniają się osoby trzecie, ale jest to naprawdę nie wielki procent.